Będąc w połowie Polakiem w połowie Libańczykiem od dzieciństwa zawsze miałem głęboko zakorzenione w pamięci te dwa zapachy: zapach palonego drewna zawsze przypominał mi Polskę, a zapach pieczonego man'oushe przypominał mi Liban.
Pamiętam, gdy przeprowadziłem się do Polski w 2004 roku, codziennie rano po przebudzeniu bardzo pragnąłem man'oushe. Żeby zaspokoić to pragnienie, musiałem czekać cały rok, kiedy to pojechałem po raz pierwszy razem z moją przyszłą żoną do Libanu.
Przylecieliśmy na międzynarodowe lotnisko w Bejrucie około 3 rano. Dotarliśmy do domu godzinę później. O 6:30 czekałem już na mój man'oushe przed piekarnią na naszej ulicy kilka metrów od mojego domu.
Jak wspomniała Barbara Abdeni Massaad we wstępie do swojej cudownej książki zatytułowanej „Man'oushe, w libańskiej piekarni na rogu ulicy” cytuję: „man'oushe jest typowym libańskim śniadaniem… zapach „man'oushe bi zaatar” rankiem przenosi Libańczyka w czasie do pełnego życia przyjęcia urodzinowego z dzieciństwa, śniadania z kolegami z klasy przed egzaminem albo przytulnego ranka spędzanego z ukochaną. Tak więc manoushe istotnie tkwi we wspólnych wspomnieniach Libańczyków".
Nie mogłem znaleźć lepszych słów, żeby opisać czym jest man'oushe :)
Man'oushe jest uznawany za libańską wersję pizzy, z taką główną różnicą, że man'oushe jest raczej uznawany za fast food zazwyczaj jedzony na stojąco lub podczas chodzenia.
Manoushe jest zrobiony z 2 części: ciasta i warstwy wierzchniej (dodatków). Tradycyjnie posypany jest Zaatar’em zmieszanym z oliwą z oliwek albo serem, ale nie tylko. Jest bardzo wiele różnych dodatków, od różnego rodzaju serów, warzyw, mięsa, po słodkie dodatki takie jak biały ser i miód.
Ale z pewnością najsłynniejszy jest manoushe bi zaatar – z zaatarem.
Manoushe bi zaatar
Czas przygotowania: 1 godzina
Porcje: 15 - 25 małych man'oushe (zależnie od wielkości)
Składniki:
500 gramów mąki pszennej (poznańskiej lub wrocławskiej)
2 łyżeczki soli (10 g)
1 łyżeczka cukru (5 g)
1 łyżeczka suchych drożdży (5-7 g)
3 łyżeczki oleju roślinnego (15 ml)
250 ml ciepłej wody
*można użyć mieszanki mąki, na przykład ja używam 75 % białej mąki pszennej i 25% mąki orkiszowej (albo pszennej pełnoziarnistej)
na dodatki:
50 g. mieszanki zaatar
100 ml oliwy z oliwek
Zmieszać dokładnie zaatar z oliwą z oliwek.
1-Przesiać mąkę i sól razem do dużej miski
2-Rozpuścić cukier i drożdże w wodzie i odłożyć na klika minut.
3-Przelać drożdże z wodą i olej stopniowo do mąki
4-Wyrabiać ciasto od 5 do 10 minut dopóki nie będzie gładkie i elastyczne.
5-Przełożyć ciasto do dużej miski, oprószonej dodatkową mąką i pozostawić do wyrośnięcia na około 2 godziny w ciepłym miejscu, przykryć mokrą ściereczką.
6-Uklepać ciasto. Na posypanej mąką powierzchni uformować ciasto w kształcie liny. Oderwać kawałki ciasta, żeby uformować 6 równych kulek. Zostawić kulki do wyrośnięcia na dodatkowe pół godziny.
7-Rozwałkować każdą kulkę wałkiem do ciasta na kółka o grubości 3 lub 4 mm.
8-Używając szklanki albo foremki wyciąć krążki o średnicy 12/15 cm (rozmiar tak naprawdę nie ma znaczenia, można wyciąć jakikolwiek), aż skończy się ciasto.
9-Położyć te krążki na blaszce, dodać łyżeczkę zaataru zmieszanego z oliwą z oliwek na środek każdego krążka i rozmieścić równomiernie pozostawiając otoczkę – można nawet posypać palcami lub użyć do tego pędzelka.
10-Nagrzać wcześniej piekarnik do temperatury 200 stopni, upewnić się, że jest wystarczająco gorący przed włożeniem blaszki. Piec przez 7 lub 8 minut.
Manoushe najlepiej smakuje na ciepło.
Można położyć na wierzchu klika świeżych pomidorów, oliwek, zielonych ogórków, czy nawet klika listków mięty. Ale dopiero po upieczeniu … Smacznego : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz