Za’atar lub Zaatar jest arabskim słowem używanym do opisu specyficznego zioła, oregano syryjskiego - origanum syriacum -oraz mieszanki ziół i przypraw.
Mówienie, że zaatar jest ważny dla Libańczyków to naprawdę niedopowiedzenie.
Zaatar jest symbolem Libanu i sąsiednich krajów. Rośnie dziko w suchych regionach. Zbiera się go w lecie, kiedy zakwita, następnie suszy się go, liście zrywa z łodyg i mieli na proszek. Następnie przesiewa się proszek i usuwa wszystkie gałązki.
Kwiaty są najcenniejszym elementem rośliny, ponieważ mają najbardziej intensywny smak oraz lecznicze właściwości.
Mieszanka Zaatar różni się w zależności od regionu i osobistych gustów. W każdym tradycyjnym domu libańskim robi się własną mieszankę zaatar.
Oprócz samego Zaatar podstawowymi składnikami są sumak, prażone nasiona sezamu i sól. Ale powszechne jest to, że znajduje się w nim także zmieszane takie przyprawy jak kminek i nasiona kopru.
W syryjskim mieście Aleppo zaatar często robi się z dodatkiem pistacji.
Zaatar można jeść świeży, takim jak jest, w sałatkach. Najczęściej jednak je się go suszonego, zmieszanego z oliwą z oliwek.
Mieszanka Za’atar jest używana jako przyprawa do mięs i sałatek albo do posypania na kanapki i pizzę. Je się ją także z Labneh – arabskim serkiem jogurtowym (podobnym do jogurtu greckiego) albo zmieszaną z oliwą z oliwek i posypaną na chlebie.
Ale przede wszystkim zdecydowanie najczęściej używa się go do przygotowania słynnego man’oushe (czytaj man’usze) – ciasta z tymiankiem.
Żeby przeczytać interesujący artykuł w języku angielskim na temat zaatar, kliknij na poniższy link, napisany przez Davida Lebovitz’a po wizycie w Libanie.
http://www.davidlebovitz.com/2013/09/a-visit-to-abu-kassem-zaatar-farm
Kiedy przyjechałem do Polski, miałem problem, żeby dostać dobrej jakości zaatar. Czekałem na kogoś, kto przywiezie mi zaatar z Libanu albo, gdy tu przyjeżdżaliśmy, zawsze zabierałem dość zaataru, żeby wystarczyło na rok :).
Ale potem zdecydowałem się spróbować zrobić własną mieszankę zaatar w Polsce używając dostępnych przypraw. Po wielu próbach można powiedzieć, że jestem bliski zrobienia zaataru, który znam z Libanu, jedynym problemem jest uzyskanie intensywnego zapachu, który otrzymuje się z dzikiego tymianku.
Proporcje składników zaataru są naprawdę kwestią osobistego wyboru i smaku, poniżej proponuję mieszankę, która jest bardzo zbliżona do tej, którą przygotowuję.
Na 100 gramów mieszanki zaataru:
25 g. suszonego oregano
25 g. suszonego tymianku
25 g. nasion sezamu
22 g. sumaku
3 g. soli (jeśli to możliwe soli morskiej)
1 – zmieszaj oregano, tymianek i sól blenderem albo zmiel na proszek.
2 – przesiej sproszkowaną mieszankę i usuń wszystkie pozostałe gałązki.
3 – włóż do rondelka nasiona sezamu i praż je, dopóki nie będą brązowe, ale nie przypalone.
4 – Do dużej miski dodaj zmielone przyprawy, sól, sezam i sumak i wymieszaj je.
Można następnie zapakować zaatar do plastikowego albo szklanego słoika, trzymać z dala od wilgoci przez długi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz